sobota, 20 marca 2010

Przywyknę do matmy!

Piszę tego bloga, gdyż chcę wyrobić sobie nawyk nauki matematyki przez minimum godzinę dziennie. Pod wpływem tego artykułu --> http://michalpasterski.pl/2008/09/jak-wyrobic-w-sobie-nawyk-w-30-dni/ postanowiłem spróbować, a ten blog ma mnie do tego zmotywować. Może krótko o mnie... Jestem w drugiej klasie LO, więc do matury mam około 400 dni, czyli min. 400 godzin nauki przede mną jeśli uda mi się wytrwać. W szkole mam jedynie 3 godziny matematyki w zakresie podstawowym, a ja chcę zdać maturę rozszerzoną na 100% ! Bezpośrednim impulsem do tak intensywnej nauki była wizyta na dniu otwartym jednego z uniwersytetów ekonomicznych na którym chcę studiować.
W myśl zasady, że jeśli chce się coś osiągnąć to powinno się to zapisać utworzyłem na komputerze plik tekstowy o nazwie "Nawyki, które chciałbym wyrobić", o następującej treści:
"1. Codzienna nauka matematyki.
2. Codzienne bieganie.
3. Codzienna nauka języka angielskiego.
4. Przygotowywać sobie wieczorem rzeczy na dzień następny(prasować ubrania, spakować plecak, wyczyścić buty).
5. Jeżdżenie do szkoły rowerem.
Pomocne w wyrobieniu nawyku powinno być pisanie bloga opisującego przynajmniej pierwsze, najważniejsze 30 dni wyrabiania
nawyku. Dokładne opisywanie tego co się zrobiło i co się planuje zrobić. Powinno to silnie motywować, a motywacja to klucz
do sukcesu życiowego. Wyrabianie jednego nawyku w danym momencie.."
Postanowiłem, że jednocześnie będę wyrabiał tylko jeden nawyk w kolejności wymienionej powyżej. Gwoli ścisłości, bardziej niż na godzinie matematyki dziennie zależy mi na codziennym bieganiu, ale prosty rachunek zysków i strat przekonał mnie, że korzystniejsze będzie rozpoczęcie codziennej nauki matematyki jako pierwszej. Otoż, nawyk biegania to coś co chciałbym mieć i zachować praktycznie do końca życia, a nauka matematyki to coś, co chciałbym utrzymać do matury, więc jeśli najpierw wyrobiłbym nawyk biegania, to na przygotowanie do matury miałbym o 30 dni(godzin) mniej, bo przyjmuje, że wyrobienie nawyku będzie trwało 30 dni.
Może teraz trochę o samej metodyce nauki, którą chcę stosować. Mam zamiar zaczynać naukę od rozgrzewki intelektualnej(nie wliczanej do czasu nauki) w postaci wypełnienia jednej bądź dwóch łamigłówek typu sudoku(właśnie wróciłem z kiosku z gazetką z tymi łamigłówkami, koszt 2,5zł). Polecam naprawdę świetna zabawa http://pl.wikipedia.org/wiki/Sudoku , aczkolwiek nie uważam tej części nauki za konieczną(po prostu nie chcę dawać sobie zbędnych nakazów). Zamierzam przerabiać fragment podręcznika i rozwiązywać zadania ze zbioru zadań dotyczące tego fragmentu, w późniejszej perspektywie będę rozwiązywał arkusze maturalne, przerabiał repetytorium i prawdopodobnie skorzystam z jakiegoś kursu e-learningowego. Będę ustawiał budzik na godzinę od startu nauki jako czas obowiązkowy, ale nie zamierzam poprzestawać na tej godzinie, a jedynie traktować ją jako część stałą codziennej nauki, taki "trzon" nawyku. Każdorazowo po nauce będę publikował posta na blogu, opisując to czego się uczyłem(form utrwalenia), moje uwagi, przemyślenia i refleksje.
Wiem, że myślicie, że jestem jakimś szalonym kujonem, ale tak nie jest. Uważam się za człowieka o sporym potencjale, który nie został rozwinięty w pełni z powodu zawirowań życiowych i teraz chcę to nadrobić. Marzę o sukcesie życiowym(jak każdy), a nawyki, które wcześniej wspomniałem powinny mnie do niego przybliżyć. Mam nadzieję, że ten blog zainspiruje innych młodych ludzi do nauki i motywowania się w ten niekonwencjonalny sposób. Jestem otwarty na wszelkie komentarze, uwagi, przemyślenia oraz każdą formę konstruktywnej krytyki dotyczącą nie tylko spraw merytorycznych, ale także sposobu pisania, stylistyki, gramatyki bądź ortografii.
PS: Wulgarne, pozamerytoryczne, obraźliwe etc. komentarze będę traktował jako wyraz niedojrzałości oraz niskich walorów intelektualnych ich autorów.
Do dzieła !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz